Za
oknem zaczęło robić się coraz ciemniej.
Hana tępo wpatrywała się w zakrywające niebo chmury. W dalszym ciągu źle się czuła. Nie pomogła
ani gorąca herbata, ani tabletki przeciwbólowe, które połknęła tuż po wyjściu
Piotra i Tosi. Skuliła się mocniej na łóżku. Obserwowała coraz gęściej
padający na dworze deszcz. Dziewczyna zaczęła się trochę martwić o
ukochanego i jego córkę. Monotonnie lecące krople wody sprawiały, że co chwilę
jej powieki opadały. Zaczynała
doskwierać jej samotność. Utwierdzała się jedynie w przekonaniu, że brakuje jej
czyjejś bliskości. Ostatecznie zmógł ją
sen. Śniła o Piotrze. Chodzili razem nad brzegiem Wisły trzymając się za
ręce. Przystawali co jakiś czas.
Przytulali się lub całowali. Byli tacy szczęśliwi. Zupełnie jak na początku ich
związku.
Z
impetem do salonu wpadł chirurg trzymając dziewczynkę na rękach. Byli cali
mokrzy, ale śmiali się w niebo głosy. Słysząc hałasy z sąsiedniego pokoju
Goldberg obudziła się. Nie do końca wiedziała, co się dzieje, ale przecierając
twarz wstała leniwie z łóżka. Przekroczyła próg salonu.
-O Hana! Spałaś? Lepiej już się czujesz?- zapytał szybko
Gawryło nie wypuszczając z ramion dziecka.
-Tak. Już jest ok. Jak spacer?- odparła blada kobieta
uśmiechając się szczerze na widok mokrych najbliższych.
-No jak widzisz. Sucho nie było, ale daliśmy radę dobiec do
domu.
Niespodziewanie
Hana wybiegła do łazienki. Piotr niewiele myśląc postawił Tosię na ziemi.
-Kochanie, idź się przebrać w suche rzeczy, bo będziesz
chora.
Mała
kiwnęła tylko twierdząco głową i pobiegła do siebie. Mężczyzna ruszył w ślad za
ukochaną. Zastał ją pochyloną nad toaletą. Podszedł do niej i uklęknął obok.
Widział na jej twarzy krople potu mieszające się ze łzami. Było mu żal.
Ewidentnie coś jej było. Odgarnął włosy z jej twarzy.
-Piotr.- zaczęła zachrypniętym głosem.- Ja nie wiem, co się
ze mną dzieje.
-Lepiej się chociaż teraz poczułaś?
-Nie. Nic mi nie pomaga.
-No, ale byłaś na badaniach i mówiłaś, że wszystko jest w
porządku.
-Bo jest.
-Słuchaj.-zaczął szukać odpowiednich słów.- Może jesteś w
ciąży?
-W ciąży? Z kim?- odpowiedziała patrząc w jego zielone oczy.
-No nie wiem. Spaliśmy ze sobą raz, ale to może ten cały
Chris?
-Może masz racje. Objawy pasują na ciąże, ale to nie…. To
nie może być prawda. Po prostu nie może.- stwierdziła stanowczo kobieta, do
której dopiero teraz docierały fakty, które wystraszyły ją.
Dziewczyna
kolejny już raz rozpłakała się. Piotr delikatnie objął ją ramieniem. Minęło trochę czasu zanim blondynka uspokoiła
się przy nim. Trwali tak do momentu, gdy
chirurg ujrzał w progu siedmiolatkę.
-Tato! Jestem głodna.
-Jesteś głodna mówisz? No to niestety trzeba jechać na
zakupy. Zostaniesz z ciocią Haną sama na trochę?
Lekarka
spojrzała przerażona na Piotra. Dziewczynka również trochę zmieszała się, ale
bez wahania pokiwała głową.
-No to dobrze. Ja się już zbieram i niedługo wrócę. –odparł
szybko mężczyzna wstając z podłogi.
Lekarz wyszedł dosyć
pospiesznie z domku. Goldberg nie do końca wiedziała jak ma się
zachować.
-Ciociu. Może pobawimy się?
- Tak.- powiedziała kobieta po chwili zastanowienia.- Jasne.
Przynieś zabawki do salonu, a ja zaraz tam przyjdę.
Dziewczynka
wybiegła, a Hana podpierając się wstała.
Cała drżała, ale doprowadziła się do porządku i chwiejnym krokiem po
omacku wyszła z łazienki. Poszła
zaparzyć herbatę dla siebie i małej. Z szafki udało jej się jeszcze wygrzebać
paczkę ciastek. Wzięła wszystko ze sobą i udała się do dziewczynki. Za oknem
rozszalała się burza. Szyby co chwilę rozświetlały się kolejnymi błyskawicami,
a ciszę przerywał huk grzmotów.
Postawiła kubki na stoliku, a sama przysiadła na kocu obok Tosi.
Podkuliła nogi pod samą brodę i chwyciła do ręki jedną z lalek. Przekładała ją
na różne strony będąc myślami zupełnie gdzieś indziej. Nie słuchała nawet, co
mówi do niej dziewczynka.
-Ciociu, ciociu.- usłyszała cieniutki głos małej, która
jednocześnie delikatnie szarpała jej łokieć.- A jak to jest z Tobą i tatą?
-Co? Co? O co
pytałaś?
-No pytałam, jak jest z Tobą i tatą? Bo w bajkach, jak
ludzie się kochają to się całują, biorą ślub i mają swoje dzieci. Wy też tacy
będziecie? Będę mieć kiedyś rodzeństwo?
Hana na
słowa dziewczynki zmieszała się. Kompletnie nie wiedziała, co ma jej
odpowiedzieć. Patrzała na nią niepewnym wzrokiem. Wszelka stanowczość już dawno z niej
wyparowała. Nie miała żadnych pewników w
swoim życiu.
-No, bo chyba Wy się kochacie?- drążyła dalej Soszyńska.
-Wiesz…- po długim namyśle odparła kobieta.
Nagle w
pomieszczeniu rozległ się hałas. Ktoś silnie uderzał w drzwi wejściowe.
Goldberg spojrzał w tamtym kierunku. W oknie obok ujrzała sylwetkę postawnego
mężczyzny. Zarysy przypominały jej jego-Chrisa.
Wszystko w niej się obudziło. Wpadła w niewyobrażalną panikę. Zgasiła światło w
salonie. Miała nadzieję, że ten ktoś uzna, że
domek jest pusty i pójdzie sobie. Przesunęła się pod ścianę i zjechała
plecami aż do ziemi. Łzy ciekły jej po
twarzy. Bała się, że historia zatoczy koło. Nie kontrolowała się. Była jak w
amoku. Trzęsła się. Cały czas obserwowała ją Tosia. Mała nie do końca zdawała
sobie sprawę z tak poważnego stanu
kobiety. Tak jak ona wpatrywała się w okno. Już dawno nikogo tam nie było,
ale lekarka dalej nie spuszczała z tego
miejsca swojego wzroku. Siedmiolatka
podeszła powoli do niej i przytuliła ją drobnymi ramionami. Było jej żal. Hana ocknęła się. Nie
wiedziała, co się w około dzieje. Czuła tylko czyjeś ciepło na skórze. Starała
się jakoś opanować. Spoglądała na dziewczynkę oczyma pełnymi łez. Nie odsunęła
się jednak. Pozwoliła małej usiąść sobie na kolanach i mocniej przyciągnęła ją
do siebie.
-Ciociu. Nie bój się,
bo tam już nikogo nie ma. Jesteśmy same i nikt nas tutaj nie skrzywdzi.
-Przepraszam Cię. Tak
jakoś wyszło.- powiedziała drżącym głosem kobieta.
-Nie martw się tata mi o wszystkim opowiedział.
Siedzieli w parku na
ławce delektując się pogodą i obserwowali gołębie.
-Wiesz Tosiu to
wszystkie nie jest takie łatwe.
-Tato! Jestem już
duża. Co nie jest łatwe?
-Ciocię Hanę ostatnio
spotkało wiele przykrych rzeczy. Pamiętasz jak ostatnio nocowała u niego?
-Tak. Pamiętam. Ciocia
też.
-No, więc wtedy, kiedy
jej rano nie było to miała pojechać do pracy, ale taki zły pan zabrał ją wtedy spod naszego domu. Nie
było jej bardzo długo.
-Co się z nią wtedy
działo?
-Ten pan trzymał ją w
takim brzydkim miejscu w lesie. Była tam całkiem sama.
-Czy ten pan jej coś
zrobił?
-Czemu tak myślisz?
-No, bo cioci coś
złego w nocy musiało się śnić, bo strasznie krzyczała. Poza tym dziwnie się
zachowuje wobec mnie.
-Masz rację mała. Ten
pan zrobił jej coś bardzo złego i ona nie może o tym teraz zapomnieć. Nie bierz
do siebie tego jak ona się teraz względem nas zachowuje. Po prostu musi minąć
trochę czasu zanim to wszystko wróci do normy. Pamiętaj tylko, że ciocia cały
czas cię kocha, tak samo jak ja.
-Ja też Was kocham.-
szepnęła uśmiechając się dziewczynka.- Cieszę się, że Was mam.
Przytuliła się mocno
do Piotra, a on przyciągnął ją mocno do
siebie.
-Mówił, że jakiś pan zrobił Ci krzywdę i możesz robić dziwne
rzeczy. Płakać albo uciekać, ale na
pewno to Ci przejdzie.
-Tak na pewno.- uśmiechnęła się nieco Hana.- Co jeszcze tata
Ci powiedział?
-Dużo rzeczy. Mówił, że bardzo długo byłaś u tego pana
całkiem sama i dlatego teraz nie umiesz być blisko z nami. Wiem, że kochasz
mnie tak samo jak tata Ciebie i mnie. Chociaż mi smutno to będę czekać tak jak
tatuś aż będę mogła się do Ciebie przyjść i po prostu przytulić. Pewnie w nocy
śnił Ci się ten pan i dlatego tak krzyczałaś. Wiesz mnie zawsze jak mam złe sny to przychodzi mama i mnie
budzi. Mówi wtedy, że mam się nie martwić, bo
to się nigdy nie spełni, że ona i
tata nie pozwolą mi zrobić krzywdy.
Tatuś też tak robi? Wtedy jest mi zawsze lepiej i już te złe sny nie
wracają.
Goldberg w
skupieniu słuchała Soszyńskiej. Nie spodziewała się, że takie proste słowa dziecka
mogą zrobić na niej aż takie wrażenie. Wzruszyła się. Tosia była naprawdę mądrą
dziewczynką i bardzo dużo rozumiała. Czuła na sobie cały czas jej wzrok. Mała
wyczekiwała na jakąś odpowiedź z jej strony.
-Tak. Masz rację. Dziękuję Ci, że mi to powiedziałaś. Nawet
nie wiesz jak bardzo mi pomogłaś. Twój tata powiedział Ci prawdę. Kocham Cię
równie mocno jak on, nawet teraz jeśli zachowuję się inaczej. Też mi jest bardzo przykro, kiedy widzę, że
jesteś smutna, ale nie potrafię inaczej. Kiedy mam złe sny to twojemu tacie też
jest przykro. Zawsze przy mnie czuwa i pociesza., ale nic nie może poradzić.
Tak to chyba już jest, że jak się człowiek czegoś boi to potrzebuje w kimś oparcia. Potrzebuje,
żeby ktoś go przytulił.
Tosia uśmiechnęła się szeroko przez,
co i Hanie zrobiło się cieplej na sercu.
Obie milczały, a mała wtulała się w lekarkę. Tę chwilę szczerości przerwało
niespodziewane pukanie do drzwi. Goldberg
poczuła uderzającą falę gorąca. Obie równocześnie spojrzały w tamtą stronę.
Ujrzały uchylające się drzwi…
Witamy! Przepraszamy, że nie było tak długo next'a,ale w naszym życiu wiele się działo w ostatnim czasie- baardzo dużo. Pewna pani K. pomogła nam na szczęście napisać i część się pojawiła. Teraz nie wiadomo, kiedy dodamy, ponieważ mamy pewne utrudnienia, ale mamy nadzieję, że jak najszybciej. Miłego czytania! Agatka&Agnes&K.
Swietne dobrze że Hana w końcu się przełamała :D i mam nadzieję że Hana jest w ciąży z Piotrem :D czekam na szybkiego nexta
OdpowiedzUsuńKieedyyy nextt?
OdpowiedzUsuńCiekawe kto to fajna czesc ale my chcemy next disss
OdpowiedzUsuńrewelacja !!!! dodajcie next ajak najsybciej , bo juz nie mogę się doczekać !!! <3 czekam :*
OdpowiedzUsuńDawajcie jak najszybciej next :D
OdpowiedzUsuńbłagam tylko, żeby Hana nie byla w ciąży!! nawet z Piotrem, też nie.
OdpowiedzUsuńfajnie oddajecie emocje, czuje się to jakby działo się naprawdę, a jak włączy się w tle jakąs muze to już w ogołe swietny nastrój :))))
i wielki plus za to, że dajecie takie jakby 'retrospekcje'?, że opisujecie cos jak wspomienia, cos co bylo wczesniej. tak jest ciekawiej ( czyzby podpatrzone od Samosi ? ;>> )
i ogólnie bardzo super i prosze o szybkiego nexta, bo czekanie strasznie się dłuzy i demotywuje ;<
L.
super;* next
OdpowiedzUsuńświetne opo mam nadzieję że dodacie dzisiaj nexta :D
OdpowiedzUsuńJestem za nextem jeszcze
OdpowiedzUsuńdziś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Super część.
kiedy dacie jakiegoś nexta ?? bo opo jest super :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opo :D mam nadzieję że dodacie dzisiaj nexta :D jak Hana mna być juzw ciąży to najlepiej z Piotrem, ale najlepiej jakby w ogóle nie była.
OdpowiedzUsuńkiedy next ?? :D
OdpowiedzUsuńw końcu nadrobiłam wszystkie części :) jestem pod wrażeniem. Świetnie oddajecie emocje. To jedno z najlepszych opo jakie czytałam ;) Uwielbiam je i już nie mogę się doczekać nexta.
OdpowiedzUsuńDajcie nexta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńnooo juz tak dawno nie bylo nexta!! :<
OdpowiedzUsuń