Idealna związek - przetrwa wszystko ?

Idealna związek - przetrwa wszystko ?

sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 2 "Wschód słońca" IV



               Za oknem zaczęło robić się coraz ciemniej.  Hana tępo wpatrywała się w zakrywające niebo chmury.  W dalszym ciągu źle się czuła. Nie pomogła ani gorąca herbata, ani tabletki przeciwbólowe, które połknęła tuż po wyjściu Piotra i Tosi. Skuliła się mocniej na łóżku. Obserwowała coraz gęściej padający  na dworze deszcz.  Dziewczyna zaczęła się trochę martwić o ukochanego i jego córkę. Monotonnie lecące krople wody sprawiały, że co chwilę jej powieki opadały.  Zaczynała doskwierać jej samotność. Utwierdzała się jedynie w przekonaniu, że brakuje jej czyjejś bliskości.  Ostatecznie zmógł ją sen. Śniła o Piotrze. Chodzili razem nad brzegiem Wisły trzymając się za ręce.  Przystawali co jakiś czas. Przytulali się lub całowali. Byli tacy szczęśliwi. Zupełnie jak na początku ich związku. 

                Z impetem do salonu wpadł chirurg trzymając dziewczynkę na rękach. Byli cali mokrzy, ale śmiali się w niebo głosy. Słysząc hałasy z sąsiedniego pokoju Goldberg obudziła się. Nie do końca wiedziała, co się dzieje, ale przecierając twarz wstała leniwie z łóżka. Przekroczyła próg salonu.


-O Hana! Spałaś? Lepiej już się czujesz?- zapytał szybko Gawryło nie wypuszczając z ramion dziecka.
-Tak. Już jest ok. Jak spacer?- odparła blada kobieta uśmiechając się szczerze na widok mokrych najbliższych.
-No jak widzisz. Sucho nie było, ale daliśmy radę dobiec do domu.

              Niespodziewanie Hana wybiegła do łazienki. Piotr niewiele myśląc postawił Tosię na ziemi.

-Kochanie, idź się przebrać w suche rzeczy, bo będziesz chora.

               Mała kiwnęła tylko twierdząco głową i pobiegła do siebie. Mężczyzna ruszył w ślad za ukochaną. Zastał ją pochyloną nad toaletą. Podszedł do niej i uklęknął obok. Widział na jej twarzy krople potu mieszające się ze łzami. Było mu żal. Ewidentnie coś jej było. Odgarnął włosy z jej twarzy.

-Piotr.- zaczęła zachrypniętym głosem.- Ja nie wiem, co się ze mną dzieje.
-Lepiej się chociaż teraz poczułaś?
-Nie. Nic mi nie pomaga.
-No, ale byłaś na badaniach i mówiłaś, że wszystko jest w porządku.
-Bo jest.
-Słuchaj.-zaczął szukać odpowiednich słów.- Może jesteś w ciąży?
-W ciąży? Z kim?- odpowiedziała patrząc w jego zielone oczy.
-No nie wiem. Spaliśmy ze sobą raz, ale to może ten cały Chris?
-Może masz racje. Objawy pasują na ciąże, ale to nie…. To nie może być prawda. Po prostu nie może.- stwierdziła stanowczo kobieta, do której dopiero teraz docierały fakty, które wystraszyły ją.

                Dziewczyna kolejny już raz rozpłakała się. Piotr delikatnie objął ją ramieniem.  Minęło trochę czasu zanim blondynka uspokoiła się przy nim.  Trwali tak do momentu, gdy chirurg ujrzał w progu siedmiolatkę.

-Tato! Jestem głodna.
-Jesteś głodna mówisz? No to niestety trzeba jechać na zakupy. Zostaniesz z ciocią Haną sama na trochę?

            Lekarka spojrzała przerażona na Piotra. Dziewczynka również trochę zmieszała się, ale bez wahania pokiwała głową.

-No to dobrze. Ja się już zbieram i niedługo wrócę. –odparł szybko mężczyzna wstając z podłogi.
Lekarz wyszedł dosyć  pospiesznie z domku. Goldberg nie do końca wiedziała jak ma się zachować.
-Ciociu. Może pobawimy się?
- Tak.- powiedziała kobieta po chwili zastanowienia.- Jasne. Przynieś zabawki do salonu, a ja zaraz tam przyjdę. 

             Dziewczynka wybiegła, a Hana  podpierając się wstała. Cała drżała, ale doprowadziła się do porządku i chwiejnym krokiem po omacku  wyszła z łazienki. Poszła zaparzyć herbatę dla siebie i małej. Z szafki udało jej się jeszcze wygrzebać paczkę ciastek. Wzięła wszystko ze sobą i udała się do dziewczynki. Za oknem rozszalała się burza. Szyby co chwilę rozświetlały się kolejnymi błyskawicami, a ciszę przerywał huk grzmotów.  Postawiła kubki na stoliku, a sama przysiadła na kocu obok Tosi. Podkuliła nogi pod samą brodę i chwyciła do ręki jedną z lalek. Przekładała ją na różne strony będąc myślami zupełnie gdzieś indziej. Nie słuchała nawet, co mówi do niej dziewczynka.

-Ciociu, ciociu.- usłyszała cieniutki głos małej, która jednocześnie delikatnie szarpała jej łokieć.- A jak to jest z Tobą i tatą?
-Co? Co?  O co pytałaś?
-No pytałam, jak jest z Tobą i tatą? Bo w bajkach, jak ludzie się kochają to się całują, biorą ślub i mają swoje dzieci. Wy też tacy będziecie? Będę mieć kiedyś rodzeństwo?

           Hana na słowa dziewczynki zmieszała się. Kompletnie nie wiedziała, co ma jej odpowiedzieć. Patrzała na nią niepewnym wzrokiem.  Wszelka stanowczość już dawno z niej wyparowała.  Nie miała żadnych pewników w swoim życiu.

-No, bo chyba Wy się kochacie?- drążyła dalej  Soszyńska.
-Wiesz…- po długim namyśle odparła kobieta.

           Nagle w pomieszczeniu rozległ się hałas. Ktoś silnie uderzał w drzwi wejściowe. Goldberg spojrzał w tamtym kierunku. W oknie obok ujrzała sylwetkę postawnego mężczyzny. Zarysy przypominały jej  jego-Chrisa. Wszystko w niej się obudziło. Wpadła w niewyobrażalną panikę. Zgasiła światło w salonie. Miała nadzieję, że ten ktoś uzna, że  domek jest pusty i pójdzie sobie. Przesunęła się pod ścianę i zjechała plecami aż do ziemi.  Łzy ciekły jej po twarzy. Bała się, że historia zatoczy koło. Nie kontrolowała się. Była jak w amoku. Trzęsła się. Cały czas obserwowała ją Tosia. Mała nie do końca zdawała sobie sprawę z tak poważnego  stanu kobiety. Tak jak ona wpatrywała się w okno. Już dawno nikogo tam nie było, ale  lekarka dalej nie spuszczała z tego miejsca swojego wzroku. Siedmiolatka  podeszła powoli do niej i przytuliła ją drobnymi ramionami.  Było jej żal. Hana ocknęła się. Nie wiedziała, co się w około dzieje. Czuła tylko czyjeś ciepło na skórze. Starała się jakoś opanować. Spoglądała na dziewczynkę oczyma pełnymi łez. Nie odsunęła się jednak. Pozwoliła małej usiąść sobie na kolanach i mocniej przyciągnęła ją do siebie.

-Ciociu.  Nie bój się, bo tam już nikogo nie ma. Jesteśmy same i nikt nas tutaj nie skrzywdzi.
-Przepraszam Cię.  Tak jakoś wyszło.- powiedziała drżącym głosem kobieta.
-Nie martw się tata mi o wszystkim opowiedział. 

Siedzieli w parku na ławce delektując się pogodą i obserwowali gołębie.
-Wiesz Tosiu to wszystkie nie jest takie łatwe.
-Tato! Jestem już duża. Co nie jest łatwe?
-Ciocię Hanę ostatnio spotkało wiele przykrych rzeczy. Pamiętasz jak ostatnio nocowała u niego?
-Tak. Pamiętam. Ciocia też.
-No, więc wtedy, kiedy jej rano nie było to miała pojechać do pracy, ale taki zły  pan zabrał ją wtedy spod naszego domu. Nie było jej bardzo długo.
-Co się z nią wtedy działo?
-Ten pan trzymał ją w takim brzydkim miejscu w lesie. Była tam całkiem sama.
-Czy ten pan jej coś zrobił?
-Czemu tak myślisz?
-No, bo cioci coś złego w nocy musiało się śnić, bo strasznie krzyczała. Poza tym dziwnie się zachowuje wobec mnie.
-Masz rację mała. Ten pan zrobił jej coś bardzo złego i ona nie może o tym teraz zapomnieć. Nie bierz do siebie tego jak ona się teraz względem nas zachowuje. Po prostu musi minąć trochę czasu zanim to wszystko wróci do normy. Pamiętaj tylko, że ciocia cały czas cię kocha, tak samo jak ja.
-Ja też Was kocham.- szepnęła uśmiechając się dziewczynka.- Cieszę się, że Was mam.
Przytuliła się mocno do Piotra, a on przyciągnął ją mocno  do siebie.

-Mówił, że jakiś pan zrobił Ci krzywdę i możesz robić dziwne rzeczy.  Płakać albo uciekać, ale na pewno to  Ci przejdzie.
-Tak na pewno.- uśmiechnęła się nieco Hana.- Co jeszcze tata Ci powiedział?
-Dużo rzeczy. Mówił, że bardzo długo byłaś u tego pana całkiem sama i dlatego teraz nie umiesz być blisko z nami. Wiem, że kochasz mnie tak samo jak tata Ciebie i mnie. Chociaż mi smutno to będę czekać tak jak tatuś aż będę mogła się do Ciebie przyjść i po prostu przytulić. Pewnie w nocy śnił Ci się ten pan i dlatego tak krzyczałaś. Wiesz mnie zawsze  jak mam złe sny to przychodzi mama i mnie budzi. Mówi wtedy, że mam się nie martwić, bo  to się  nigdy nie spełni, że ona i tata nie pozwolą mi zrobić krzywdy.  Tatuś też tak robi? Wtedy jest mi zawsze lepiej i już te złe sny nie wracają.

          Goldberg w skupieniu słuchała Soszyńskiej. Nie spodziewała się, że takie proste słowa dziecka mogą zrobić na niej aż takie wrażenie. Wzruszyła się. Tosia była naprawdę mądrą dziewczynką i bardzo dużo rozumiała. Czuła na sobie cały czas jej wzrok. Mała wyczekiwała na jakąś odpowiedź z jej strony.
-Tak. Masz rację. Dziękuję Ci, że mi to powiedziałaś. Nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłaś. Twój tata powiedział Ci prawdę. Kocham Cię równie mocno jak on, nawet teraz jeśli zachowuję się inaczej.  Też mi jest bardzo przykro, kiedy widzę, że jesteś smutna, ale nie potrafię inaczej. Kiedy mam złe sny to twojemu tacie też jest przykro. Zawsze przy mnie czuwa i pociesza., ale nic nie może poradzić. Tak to chyba już jest, że jak się człowiek czegoś boi  to potrzebuje w kimś oparcia. Potrzebuje, żeby ktoś go przytulił. 

           Tosia uśmiechnęła się szeroko przez, co i Hanie zrobiło się cieplej na sercu.  Obie milczały, a mała wtulała się w lekarkę. Tę chwilę szczerości przerwało niespodziewane pukanie do drzwi.  Goldberg poczuła uderzającą falę gorąca. Obie równocześnie spojrzały w tamtą stronę. Ujrzały uchylające się drzwi…

 Witamy! Przepraszamy, że nie było tak długo next'a,ale w naszym życiu wiele się działo w ostatnim czasie- baardzo dużo. Pewna pani K. pomogła nam na szczęście napisać i część się pojawiła. Teraz nie wiadomo, kiedy dodamy, ponieważ mamy pewne utrudnienia, ale mamy nadzieję, że jak najszybciej. Miłego czytania! Agatka&Agnes&K.

15 komentarzy:

  1. Swietne dobrze że Hana w końcu się przełamała :D i mam nadzieję że Hana jest w ciąży z Piotrem :D czekam na szybkiego nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Kieedyyy nextt?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe kto to fajna czesc ale my chcemy next disss

    OdpowiedzUsuń
  4. rewelacja !!!! dodajcie next ajak najsybciej , bo juz nie mogę się doczekać !!! <3 czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawajcie jak najszybciej next :D

    OdpowiedzUsuń
  6. błagam tylko, żeby Hana nie byla w ciąży!! nawet z Piotrem, też nie.
    fajnie oddajecie emocje, czuje się to jakby działo się naprawdę, a jak włączy się w tle jakąs muze to już w ogołe swietny nastrój :))))
    i wielki plus za to, że dajecie takie jakby 'retrospekcje'?, że opisujecie cos jak wspomienia, cos co bylo wczesniej. tak jest ciekawiej ( czyzby podpatrzone od Samosi ? ;>> )

    i ogólnie bardzo super i prosze o szybkiego nexta, bo czekanie strasznie się dłuzy i demotywuje ;<

    L.

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne opo mam nadzieję że dodacie dzisiaj nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem za nextem jeszcze
    dziś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Super część.

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy dacie jakiegoś nexta ?? bo opo jest super :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam to opo :D mam nadzieję że dodacie dzisiaj nexta :D jak Hana mna być juzw ciąży to najlepiej z Piotrem, ale najlepiej jakby w ogóle nie była.

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedy next ?? :D

    OdpowiedzUsuń
  12. w końcu nadrobiłam wszystkie części :) jestem pod wrażeniem. Świetnie oddajecie emocje. To jedno z najlepszych opo jakie czytałam ;) Uwielbiam je i już nie mogę się doczekać nexta.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dajcie nexta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. nooo juz tak dawno nie bylo nexta!! :<

    OdpowiedzUsuń