Idealna związek - przetrwa wszystko ?

Idealna związek - przetrwa wszystko ?

wtorek, 10 grudnia 2013

Rozdział 1 "Krok do obłędu" VII

        Hana leżała na zimnej podłodze. Czas dłużył jej się niemiłosiernie. Nie wiedziała, jak długo już jest przetrzymywana, bo po każdym pobiciu ból sprawiał, że traciła przytomność,. Każde kolejne uderzenie było silniejsze. Powoli zaczynała tracić nadzieję, że ktoś jej pomoże. Była strasznie słaba i kompletnie bezbronna. Zdana na łaskę i niełaskę chorego psychicznie faceta. Dodatkowo dobijał ją fakt, że praktycznie od początku traktuje ją jak dziwkę. Odkąd pierwszy raz ją zgwałcił, robił to niemal przy każdej okazji. Zimny dreszcz przeszył ją na samą myśl o tym. Było jej już w sumie obojętne, co się wydarzy. Nie płakała. Biernie poddawała się oprawcy. Chciała jedynie, aby cała ta chora sytuacja skończyła się, nawet jeśli miało by się to równać z jej śmiercią.
        Piotr w dalszym ciągu siedział na kanapie w mieszkaniu Goldberg. Czekał. Po kilkudziesięciu minutach usłyszał kroki dobiegające z przedpokoju i ktoś wszedł do salonu.


-Piotr- usłyszał głos Marii.- Porywacz się ze mną skontaktował….


       Chirurg wstał z miejsca nie spuszczając brunetki z oczu. Zszokowały go jej słowa. 


-Jak to?- zdołał wydusić z siebie jedynie te słowa.
-Ma zadzwonić niedługo. Da nam instrukcję. Nic więcej nie wiem. Mamy nie wzywać policji.- odparła Szczawińska.

          Za oknem ściemniło się, a w pomieszczeniu, gdzie blondynka była przetrzymywana panował już całkowity mrok. Ten dzień był jednak inny od poprzednich. Od wczoraj miała spokój. Bała się jednak, że to tylko cisza przed burzą. Przetarła twarz dłońmi. Jedyny plus tego, że nie walczyła z nim był taki, że ściągnął jej kajdanki. Chociaż pręgi na nadgarstkach zostały. Charakterystycznie skrzypnięcie doszło do jej uszu. Serce mocniej jej zabiło. Światło z otwartych drzwi rozświetliło całe wnętrze zatęchłego pokoju.

-Wstawaj.- powiedział i rzucił jej ubrania.- Ubieraj się.


          Stał i patrzył na nią oczekując na jej reakcję. Goldberg kompletnie zbiło z tropu. Mimo to, spełniła jego prośbę. Poczuła przeszywający chłód kafelek pod stopami. Zachwiała się i podparła dłońmi o ścianę. Kręciło jej się w głowie. Powoli zaczęła się ubierać. Kiedy skończyła, facet szarpnął ją w swoją stronę. Patrzała mu w oczy, które niebezpiecznie błyszczały. Poczuła metal na skórze i ponownie nie mogła ruszyć rękoma.

-Nie martw się.- szepnął głaskając jej policzek.- Niedługo się to skończy. Obiecuję.


          Poczuła cios w brzuch i skuliła się. Miała przeczucie, że wydarzy się coś złego.

           Piotr wraz z Marią mknęli przez kolejne ulice nocnej Warszawy i wyjechali na obrzeża miasta. Nie odzywali się do siebie. Każde było pogrążone we własnych myślach. Zgodnie z instrukcjami wjechali w jedną z leśnych dróg. W głębi dostrzegli przed sobą zarys jakiegoś ogromnego budynku. Było już bardzo ciemno, a w reflektorach samochodu ledwie można było dostrzec ścieżkę, po której jechali. To było z pewnością jedno z tych miejsc, do których Piotr nigdy z własnej woli nie przyjechałby. Dróżka doprowadziła ich bezpośrednio do owego ogromnego budynku. Stanęli. Cisza zaczęła ich dręczyć. Chirurg otworzył drzwi.

-Uważaj na siebie.- na odchodne rzuciła mu Szczawińska.

           Mężczyzna wciągnął głęboko powietrze. Wysiadł i ruszył powoli w stronę miejsca spotkania. Może nie było to rozsądne rozwiązanie, że nikogo o tym nie powiadomili, ale teraz dla niego najważniejsze było życie Hany. Wszedł do wnętrza, a serce zaczęło mu bić jak oszalałe. Hala była ogromna, a na jej przeciwległym końcu dostrzegł oświetloną postać. Wytężył wzrok. To była ona. Chciał tam biec, ale powstrzymał się. Musiał zachować resztki ostrożności. Poszedł szybkim krokiem rozglądając się dookoła, ale jego wzrok wędrował jedynie w stronę ukochanej. Dziewczyna wisiała ze spuszczoną w dół głową na jakimś haku. Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że jest osłabiona. Do tego widoczne rany i świeża krew na jej twarzy powodowały, że w Piotrze dosłownie gotowało się. Był jednocześnie wściekły i zmartwiony. Chciał rozszarpać tego, który ją skrzywdził.

-Witam.- Gawryło stanął i odwrócił głowę w miejsce, z którego dochodził ów głos.
-Czego chcesz? Po co ją porwałeś?- rzucił w ciemną przestrzeń chirurg.
Męska postać zaczęła ukazywać się jego oczom. Postawny i umięśniony mężczyzna trzymający broń w ręku. Lekarz szybko ocenił, że nie ma z nim najmniejszych szans. Byli w potrzasku.

-Czekaj!- usłyszał głos Marii.- Chcę być przy tym Chris.


       Piotr był już całkowicie skołowany. Stał dosłownie jak słup soli.

-O co w tym chodzi? Maria?- wydusił z siebie.
-Wybacz.- powiedziała brunetka wyjmując pistolet zza paska spodni.- Musiałam.
-Dobrze. Koniec tych pogawędek.- powiedział owy Chris i zwrócił się w stronę Piotra celując w niego.- Wiesz z jednej strony szczęście, a z drugiej pecha. Taka kobieta Ci się trafiła, a tak szybko musisz się z nią pożegnać.
-Mogę ja to zrobić?- zapytała kobieta stając między mężczyznami jednocześnie patrząc na Goldberg.
- Chcesz? Nie ma problemu- uśmiechnął się opuszczając dłoń.
- Wiesz dobrze, że nie toleruję zdrady. To najgorsze, co można w życiu zrobić. Zdradzić najbliższych. Tych, którzy nas kochają.- mówiąc to wymierzyła bronią w klatkę Piotra.

         On zamknął oczy. Wiedział, że to już koniec. Miał tylko do siebie pretensje, że dał się nabrać jak dziecko. Usłyszał strzały. Serce biło mu jak oszalałe. Nie poczuł bólu. Otworzył oczy. Zobaczył parę leżącą we krwi na ziemi. Ocknął się z szoku i podbiegł do Hany. Nie obchodziło go nic innego. Dotknął jej twarzy. Była blada, a jej wargi sine. Musnął je delikatnie i zdjął dziewczynę z haka. Goldberg miała pełną świadomość tego, co się działo w przeciągu ostatnich chwil. Cieszyła się, że Ją odnalazł. Miała nadzieję, że wyciągnie ich stąd. Nie miała tylko siły, by otworzyć oczy. To wszystko przypominało jej sen, który ją nawiedzał. Ponownie poczuła krew napływającą Jej do ust. Nie wiedziała, co się dzieje. Nagle w jej oczach zrobiło się ciemno i identycznie, jak w śnie, widziała całe swoje życie- rodzinę, przyjaciół, Piotra i Ich dziecko. Czuła przeszywający jej ciało ból. Pierwszy raz to czuła. Zaczęła słabnąć. Jak z oddali słyszała swoje imię wypowiadane przez Piotra i jego płacz. Zdawała sobie już sprawę, co się dzieję. Pogodziła się z tym. Oddychała coraz płycej. Gawryło trzymał Ją na swoich kolanach. Szeptał. Płakał chowając twarz w Jej włosach. Dłonie trzęsły Mu się ze strachu. Uciskał rany na brzuchu i piersiach kobiety. Jej klatka piersiowa ledwo poruszała się. Krew powoli spływała po Jego palcach. Jej strużki wypływały z ciała dziewczyny, a On czuł, że wraz nimi ucieka z niej życie. Przez palce uciekało Jego największe szczęście, Jego miłość, a On był kompletnie bezradny. Jej bezwładne ciało leżało na nim, a On przyciągnął je mocniej do siebie. Ból rozrywał go od środka. Nie hamował się. Chciało Mu się krzyczeć. Nic nie mógł zrobić. Jej serce przestało bić. Już nigdy nie będą razem. Zostały tylko wspomnienia. Życie jest brutalne, bardzo bolesne. Los zadaje Nam ciosy w momencie, kiedy najmniej się Ich spodziewamy. Szczęście przeplata się z dramatami- tak jak u Nich. I tak jak u Nich wszystko kończy dając początek czemuś nowemu. Znika wszystko, co dobre i co złe, poza jednym. Zostaje miłość. Taka ludzka. Bezgraniczna. To jedyne, co po Nas tutaj pozostaje.


Dziękujemy za komentarze, ale spamu nie przyjmujemy. To jest bardzo motywujące i mamy nadzieję, że nie zawiedziecie Nas. Pozdrawiamy! Agatka&Agnes

26 komentarzy:

  1. Usmiercilyscie hane. Nieeeeeeeee. :-[ :-[ :-[ ::-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli co hana nie zyje. Nie mozecie tego zrobic. Ona nie moze umrzeć. :-[ :-[ :-[

    OdpowiedzUsuń
  3. jak mogłyście usmiercic Hanę ?!?! ;( :(

    OdpowiedzUsuń
  4. co ?!!! Hana nie żyje !? jak to mozliwe ? ;( będziecie kontynuować opowiadanie ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Why. To nie fair. Hana musi zyc. To jest w 50% opo o niej. To tak jakby scenarzysci usmiercili na poczatku serialu komisarz alex, alexa. Nieeeeeeeeeeee. I co, jak dalej bedzie wygladalo to opo. Wspomnienia z jej zycia? To bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  6. zgadzam się z powyższymi komentarzami
    usmiercenie Hany jest rownoznaczne z zakonczeniem opowiadania :( bo mam nadzieję , ze Piotr sobi innej nie znajdzie :(

    OdpowiedzUsuń
  7. czyli kończycie opowiadanie ? :(

    OdpowiedzUsuń
  8. szkoda , super było opowiadanie ,3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie. Hana nie mogla umrzeć

    OdpowiedzUsuń
  10. spoooko, nie martwcie sie. następna częśc jest swietna!!
    i musi byc juz nowa, czekam juz 2 tyg, a mial byc w weekend!!!
    L.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli co? Hana zyje? Dawacie nexta. Mam nadzieje, ze bedzie jeszcze dzis.

      Usuń
  11. szkoda , ze to koniec tego opowiadania :(
    bylo bbardzo dobre:(

    OdpowiedzUsuń
  12. czyli okaze sie , ze Hana zyje ?

    OdpowiedzUsuń
  13. czyli to koniec opo ?!!!! no nie :(

    OdpowiedzUsuń
  14. to koniec ???? !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda , to bylo jedyny opo jakie czytalam i bylo naptrawde swietne :)
    skzoda , ze ot koniec ;( ale wierze , ze cos się stanie i okaze sie , ze Hana zyje <3 czekam

    OdpowiedzUsuń
  16. ja tez jestem zawiedziona :((( ;(

    OdpowiedzUsuń
  17. nooo , ja tez , bylo extra :(

    OdpowiedzUsuń
  18. bedzie next , czy to koniec :(((((((( ??? bardzo chcę nexta ! czekamy jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  19. napisaly , ze to motywujace ;) to czego ? no wlasnie mam nadzieje , ze do nexta , czekam jak zwykle :*

    OdpowiedzUsuń
  20. ej no kurde dziewcznyny, co taka zamula, gdzie nexty?!?!!? :<<<<<<

    OdpowiedzUsuń
  21. myslicie , z ejeszcze cos dodadzą ? wydaj emi sie , z etak , bo po poierwsz ebylo strasznie malo części , wydaj emi si e, ze zaskocza nas zjakiims cudem ( Hana zyje <3 ) , komentarzy bylo duzo ( baardzo pozytywnych ) , wiec motywacja jets i nie maja na co nerzekac , a po z atym si enie pozegnaly , zakonczyly nexta jak kazdego innego , wie cczekajmy !!1 :)

    OdpowiedzUsuń
  22. kiedy next ?? błagamy dodajcie cos !!!!!!!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  23. dokkładnie , zgadzam się :) :*

    OdpowiedzUsuń