Idealna związek - przetrwa wszystko ?

Idealna związek - przetrwa wszystko ?

wtorek, 17 grudnia 2013

Rozdział 2 "Wschód słońca" I



       Od czasu, kiedy Hana pierwszy raz dopuściła do siebie Piotra minął już przeszło tydzień. Para mimo, że mieszkała ze sobą to jednak zaczęła się od siebie odsuwać. Ogromny wpływ miało na to zachowanie lekarki, która całkowicie odcięła się od świata. Całymi dniami przesiadywała w domu ograniczając się do bezczynnego leżenia w łóżku i wpatrywania się w błękit nieba za oknem.  Ciągle była na zwolnieniu lekarskim. Takie postępowanie ukochanej martwiło Piotra. Kompletnie jej nie poznawał. Dla niego to nie była ta sama doktor Goldberg, co kiedyś. Chociaż z drugiej strony rozumiał,  jak wielką musi przeżywać  traumę. Zastanawiał się, co ten psychopata musiał jej tam robić.  Jeszcze do tego nękające kobietę, co noc straszliwe  koszmary przypominające jej każdą chwilę porwania.

        Tego ranka, praktycznie jak co dzień, blondynka obserwowała wschód słońca za oknem. Dochodziła dopiero 4, a sny nie pozwalały jej spokojnie spać. Żałowała, że nie ma przy niej Gawryły, ale nie  umiała się względem niego przełamać. Jej zły nastrój spotęgowany bólem głowy, dodatkowo psuła perspektywa dzisiejszych badań u Sambora i Darka. Od nich zależało, kiedy wróci do względnie normalnego życia, za którym właściwie nie tęskniła. Szpital i jej praca, które dotychczas były dla niej priorytetem,  straciły całkowicie swoją ważność. Bała się ludzi, dlatego też najchętniej zostałaby na zawsze tutaj- w domu, w którym czuła się najbezpieczniej. Była pewna tylko jednego. To ze względu na Piotra i jego opiekę jest jej w tym miejscu dobrze. Z drugiej strony szalenie źle czuła się z tym, że brunet przejmował się nią i obwiniał się za całe zło, które ją spotkało. Wiedziała, że podświadomy lęk, który towarzyszy jej od czasu porwania, niszczy miłość będącą między nimi. Chciała to pokonać, ale nie umiała. Postanowiła, że znajdzie sposób, żeby to zmienić. Leniwie przeciągnęła się na łóżku kolejny raz ziewając. Wstawała z łóżka i poszła do łazienki. Nieustannie, z każdym ruchem towarzyszył jej ból- niemal we wszystkich częściach ciała. Wzięła szybki, orzeźwiający prysznic uważając na opatrunki. Wróciła do sypialni i z szafy wybrała najwygodniejszy zestaw ubrań. Przebrana w luźną  koszulkę z długim rękawem i granatowe jeansy ruszyła do kuchni chcąc zrobić śniadanie. Przechodząc przez salon rzucił jej się w oczy widok śpiącego mężczyzny na kanapie. Serce jej się krajało. Wiedziała, jak on bardzo  się dla niej poświęca. Leżał na wpół odkryty na niewygodnej sofie i jeszcze ani razu odkąd tak się dzieje nie narzekał na to. Pamiętała dokładnie,  jak bardzo nie lubił spać w salonie. Spuściła wzrok i poszła do kuchni. Krzątała się tam starając zachowywać jak najciszej. Prawie półgodziny później kończyła już przygotowywać posiłek. Nakładając ostatnie kanapki na talerze poczuła na swoim ramieniu dłoń.

-Cześć! Już nie śpisz?- usłyszała za sobą zaspany głos chirurga.
-Hej. Nie mogłam już wysiedzieć w łóżku, więc postanowiłam zrobić nam śniadanie.
-Wiesz, że nie musiałaś?
-Ale chciałam.- rzuciła kobieta odwracając się w jego stronę odwzajemniając delikatnie jego uśmiech.-Siadaj, bo kawa wystygnie.

        Mężczyzna wykonał posłusznie polecenie dziewczyny. Pozytywnie zaskoczył go ten ranek. Miał nadzieję, że to krok ku normalności. Chwilę później oboje już siedzieli i zajadali się kanapkami. Ukradkiem spoglądali na siebie.

-Pamiętasz, że masz dzisiaj badania?- zapytał Piotr.
-Tak. O 11.
-Chcesz, żebym był tam z Tobą?
-Nie obraź się, ale wolałabym być tam sama. Przecież i tak masz dyżur.
- Wiem, ale to nie problem.
-Nie Piotr. Będzie lepiej, jeśli zajmiesz się pacjentami.
-Jak chcesz. Później mi wszystko opowiesz?

          Hana nic na to nie odpowiedziała. Pokiwała jedynie twierdząco głową. Sprzątnęła naczynia. Mężczyzna obserwował każdy jej ruch. 

-Lepiej będzie jak się pospieszysz. Niedługo zaczynasz dyżur.- stwierdziła Goldberg.
-Cholera! Masz rację.- rzucił Gawryło i zerwał się,  by przygotować się do wyjścia.

            Kobieta oparta o kuchenny blat przyglądała się komicznemu widokowi Piotra, który starał się ogarnąć, by nie spóźnić się do pracy. Po niecałych 15 minutach została sama w mieszkaniu. Dochodziła już 8. Do wyjścia zostały jej przeszło 2 godziny. Blondynka próbowała znaleźć sobie jakieś zajęcie. Chodziła jednak cały czas  rozkojarzona, spięta. Bała się tych badań. Nie dość, że dalej miała fobię na punkcie ludzi to nie chciała, żeby coś się w jej życiu teraz zmieniło. Nie była na to gotowa. Miała nadzieję, że jeszcze dużo czasu minie zanim będzie zmuszona wrócić do rzeczywistości. Ostatecznie na takich rozmyślaniach spędziła cały czas. Krótko przed 10 wyszła z domu. Zmuszona była jechać swoim samochodem, który dotychczas stał nieużywany pod mieszkaniem Piotra. Bez pośpiechu wsiadła i ruszyła w stronę Leśnej Góry.  Dotarła na miejsce praktycznie w ekspresowym czasie. Już od parkingu wiedziała, że przykuwa wzrok każdej napotkanej osoby. Przez prawie godzinę przechodziła u Sambora wszelkie możliwe badania. Sama nie do końca rozumiała, po co, ale ostatecznie ucieszyło ją to, że dostała od lekarza kolejne zwolnienie. Ulżyło jej też z powodu tego, że nie spotkała Piotra. Nie chciała z nim rozmawiać przy świadkach. Zbyt bardzo zamknęła się w sobie. Cały czas krążyła jej po głowie pewna myśl. Ciągle wahała się, ale jednak coś ją podkusiło i swoje kroki skierowała w stronę oddziału ginekologicznego. Spełniając poranne –postanowienie.  Już od powrotu do domu bała się konsekwencji, które dla niej mógł nieść gwałt.  Tym razem jednak odważyła się to sprawdzić. Zapukała do gabinetu Wójcika. Usłyszała głośne „Proszę!” i niepewnie uchyliła drzwi.

-Hej Darek! Mogę zająć chwilę?
-Hana? Cześć! Jasne, oczywiście.- odpowiedział jej ginekolog.
-Mógłbyś mi zrobić badania? Chciałabym sprawdzić, czy wszystko jest ok.
-A coś się stało?- zapytał zaniepokojony mężczyzna.
-Nie. Nic się nie stało.- zaczęła wymyślać na poczekaniu Hana.- Po prostu chciałabym się upewnić, czy…
- Ok. O nic nie pytam.- przerwał jej lekarz uśmiechając się szeroko.- Mam nadzieję, że  Wam się ułoży.

           Kobieta nic już nie odpowiedziała. Pokiwała tylko twierdząco głową. Lepiej dla niej, że nie domyśla się prawdziwego powodu jej wizyty. Badania trwały dosyć długo. Widziała,  jak bardzo jej kolega się starał.  Przeprowadził z nią jeszcze standardowy wywiad i z plikiem wyników opuściła gabinet. W pośpiechu opuściła szpital.  Łzy stanęły jej w oczach. Odjechała natychmiast z parkingu.

            Dochodziła już 16. Piotr opadł zmęczony na kanapę w lekarskim. Praktycznie od rana miał urwanie głowy. Przy samym stole operacyjnym spędził dzisiaj prawie 5 godzin, co zdarza się rzadko w jednym ciągu. Myślami był jednak cały czas w domu. Martwił się trochę, że Hana nie dawała znaku życia. Nie widział jej w szpitalu i nie wiedział jak poszły badania. Nie chciał jednak jej sprawdzać. Ufał, że wszystkiego dowie się w domu. Przebrał się szybko w prywatne ubrania i starał się opuścić szpital w szybkim tempie. Oczywiście jak na złość przyczepiły się do niego przed samym wyjściem stażystki. Spędził z nimi przeszło pół godziny, co chwilę zerkając na zegarek.  W końcu zdenerwowany  skończył rozmowę i ruszył w podróż do domu. Przez naturalnie zakorkowane ulice Warszawy na miejsce dotarł prawie po godzinie. Otworzył drzwi mieszkania.  Wokół panował mrok. Swoje kroki skierował do sypialni. Myślała, że zastanie tam jak zawsze swoją ukochaną. Zdziwił się, że jej tam nie było. Zajrzał jeszcze do łazienki, a jego zdenerwowanie natychmiast wzrosło. Pomyślał, że Hana od niego uciekła. Poszedł pospiesznie do salonu i kątem oka zauważył ją. Stała odwrócona do niego tyłem w kuchni. Podszedł tam i oparł się o futrynę. Uwielbiał obserwować ją podczas takich prostych, codziennych czynności. Do jego nozdrzy doszedł smakowity zapach kolacji zmieszany z jej perfumami. Jak nikt potrafił doskonale rozróżnić jej zapach. Kobieta dodatkowo ubrana była w swoją ulubioną, szarą sukienkę sięgającą jej do połowy ud, a jej piękne blond włosy luźno spoczywały na jej ramionach. Była idealna. Nawet widoczne niewygojone jeszcze rany i  siniaki nie umiały zepsuć jej obrazu w jego oczach.

-Hej!- przywitał się Piotr kładąc kobiecie dłoń na ramieniu.
Dziewczyna gwałtownie odwróciła się w jego stronę wypuszczając z ręki trzymany przez nią nóż.
-Boże Piotr! Wiesz jak mnie wystraszyłeś?- rzuciła lekarka patrząc na niego wystraszonymi oczyma.
-Przepraszam. Nie chciałem. Byłaś taka zamyślona.
-Zaraz będzie kolacja, ale zdążysz jeszcze wziąć prysznic.- stwierdziła uspokojona trochę kobieta wracając do przerwanej czynności.
-Daj mi 15 minut.

           Została sama. Właściwie doszła teraz do wniosku, że chyba nie jest na tyle odważna, żeby mu powiedzieć o wszystkim tak jak zaplanowała. Musiała jednak mu jakoś podziękować za wszystko, co dla niej zrobił. Oddychała głęboko przyglądając się zapiekance w piekarniku, ale w głowie układała sobie rozmowę z mężczyzną. Jednak nie umiała nic wymyślić. Zapaliła na stole świeczki i ustawiła zastawę. Jeszcze raz spojrzała na efekt. Była z siebie dumna. W tym samym momencie w drzwiach pojawił się Gawryło. Ubrany w świeże ciuchy z widocznymi na włosach kroplami wody. Usiedli do posiłku. Żadne z nich się nie odzywało. Nie chcieli psuć sobie takiej miłej atmosfery.  Cisza panująca między nimi  zaczęła się dłużyć chirurgowi.  Widział, że kobietę coś trapiło. Jakby chciała mu o czymś ważnym powiedzieć.

-Hana, wszystko w porządku? Jak wypadły badania?- zapytał zatroskany.
-Wszystko w porządku.- kobieta zaczęła sprzątać po kolacji.
-Cieszę się.- odparł Piotr, ale dalej coś mu nie pasowało. Włączył muzykę z jej ulubionej płyty.- Może zatańczymy?
Blondynka spojrzała na niego niepewnie. Widziała w jego spojrzeniu nadzieję i miłość. Nie mogła zawieść jego, a przede wszystkim samej siebie. Dzisiejszy dzień dużo ją kosztował i nie mogła zaprzepaścić tej walki z lękami, którą rozpoczęła.
-Jasne.- odparła po chwili kobieta.

            Brunet bez słowa powoli zbliżył się do niej. Serce jej biło jak oszalałe. Delikatnie dotknęła jego barków. Piotr zagarnął ją w swoje ramiona i mocno przytulił. Zaczęli bujać się w rytm muzyki. Brakowało im tego. Wreszcie poczuli, że mają siebie. Czuli wzajemne wsparcie i zrozumienie. Nie wiedzieli nawet jak długo trwali w uścisku. Hana momentalnie oprzytomniała. Wiedziała, że jeśli nie teraz to już się nie zdecyduje. Oczy zaszkliły jej się i oderwała się od silnego ciała ukochanego. Spojrzała mu w oczy. Zadrżała.

-Piotr, ja muszę Ci coś…. Przepraszam.-rzuciła cicho dziewczyna.  

            Nie umiała pohamować emocji. Przerosło ją i uciekła w stronę sypialni. Mężczyzna stał osłupiały. Nie wiedział, co się dzieje. Kompletnie nie rozumiał zachowania Hany.  Poszedł w ślad za  ukochaną.


Witamy! Mimo bardzo trudnego tygodnia udało nam się jednak napisać pierwszą część kolejnego rozdziału. Mamy nadzieję, że będzie Wam się podobać równie mocno, a nawet bardziej niż pierwszy rozdział. Czekamy na Wasze opinie i komentarze! Jest to dla nas ważne. Pozdrawiamy! Agatka&Agnes

20 komentarzy:

  1. Prosimy o next dzisiajjj

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie jak zwykle , nawet nie wiesz , jak sie ciesze , z enie zaczęłas calkiem nowego opowiadania tylko kontynuujesz , toylko oby Hana nie byla w ciąży :|
    supe ri czekam na nexta , dodajcie jak naszybciej , pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. woooooow. boskie.
    serio, balam się troche, że bedzię nie po mojej mysli, że bedzie zbyt prostu, a tu mile zaskoczenie. Świetna częsc, ekstra opisy, wszystko super i nawet takie dlugie. no i w takim momencie skonczyc?? tak się nie robi:D prosze o szybkiego nextaa!!!

    L.

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne. Dodajcie jeszcze dzisiaj mexta, bardzo prosze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej mam nadzieje ze Hana nie bd w ciąży... I ż e nie ucieknie od Piotra... Dawaj naxta szybciutko! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na nextaaaa

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie jak można w takim momencie :??????????

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne! Next poproszę :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Będzie dziś next :-)? Proszeeeeeeee

    OdpowiedzUsuń
  10. i to zakończenie. jak mi wcześniej nie powiecie co będzie dalej, to zatłukę <3

    mUSK :*

    OdpowiedzUsuń
  11. świetnie :D kiedy będzie next ?

    OdpowiedzUsuń
  12. O tak, tak nexxxxt :)

    OdpowiedzUsuń
  13. kiedy next ?? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedy w koncu dodacie nextaaa????????????

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna część poproszę szybko next ;**

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedy bedzie next??

    OdpowiedzUsuń
  17. super !!!! <3 kiedy next ??? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. proszę o nexta <3<3<3
    super opo!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Blaaaaagam next!!

    OdpowiedzUsuń